Wiosna. Wiosna.
Wraz z wiosną...
same problemy! ^^
Ach.! Ale da rade wszystko przetrwać.
Ja już tylko czekam na wakacje.
Dzisiaj na zdjęciu....w okularach własnoręcznie zrobionych przez koleżankę z klasy. Mianowice okulary po babci, wyjęte szkła i wysprejowane na niebiesko. Mi się efekt podoba. Tylko mają jedną wadę. Po dłuższym noszeniu miałam niebieskie ślady na nosie. :P
A jak tylko uda mi się dorwać aparat to...udowodnię wszystkim którzy tego jeszcze nie wiedzą...na stadionie 10-lecia można kupić fajne, nie gorszej jakości niż w sklepie (oczywiście zależy którym) i mega tanie rzeczy. :D
Ale wciąż nienawidzę tego miejsca. Tych tłumów i tych okropnych zaczepiających "sprzedawców".
niedziela, 5 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
całkiem Ci ładnie w tym cudzie optycznym :P a co do stadionu - z chęcią popatrzę. trochę nudzą mnie już wszystkie Zary i H&My.
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tymi okularami. ja kiedyś próbowałam coś takiego zrobić, ale znająć moje możliwości, szybko zrezygnowałam ;)
OdpowiedzUsuńŚlady na nosie, czy nie - okulary bomba! ;) I o ile ja nie lubię niebieskiego, to ten kolor jest strasznie ciekawy.
OdpowiedzUsuń